Położyłam rękę na swoim sercu. Ciągle czułam, jak mocno bije.
- Kupiłem to dla ciebie. Musisz to ubrać, uhm. Jeśli chcesz?
Czyż nie był uroczy?
Wzięłam już prysznic, a moje włosy były w końcu wystarczająco suche, bym mogła je podkręcić. Usiadłam i przyglądnęłam się ostatecznemu rezultatowi. Wyglądałam gorąco!
Wstałam sprzed swojej toaletki i zaczęłam okręcać się w kółko przed lustrem. Biała sukienka była opięta na mojej piersi, ale potem rozchodziła się w plisach. Zaraz nad moim pępkiem znajdował się pas z koronki. Była urocza.
Do sukienki dobrałam grubą, białą lakierowaną bransoletkę i wysokie białe szpilki. Użyłam również ciemno - czerwonej szminki, eyelinera i tuszu do rzęs. Idealnie. Miałam nadzieję, że Jasonowi się spodoba.
JASON'S P.O.V
Gdy Dakota i Geronimo w końcu przestali śmiać się z mojego zdenerwowania, pomogli mi w poszukiwaniu ubrań na moją randkę.
- Jak sądzicie, co powie na to? - Powiedziałem i wyszedłem z łazienki, mając na sobie szarą bluzę z kapturem i czarne, luźne spodnie.
Geronimo i Dakota siedzieli na moim łóżku i przeglądali ciuchy. Obydwoje pokręcili swoimi głowami.
- Nie, te ciuchy nosisz na co dzień. - Powiedział Geronimo i pokręcił głową.
- Panienką podoba się to, gdy widzą, że poświeciłeś czas na swój ubiór. - Uzupełnił Dakota.
- Oh, ale przymierzyłem już setki koszulek i spodni! Już dłużej kurwa tego nie zniosę. - Powiedziałem, wkurzony, że to musi być tak kurewsko trudne. Dziewczyny muszą nałożyć tylko trochę makijażu i już są gotowe do wyjścia. Ale to... to był jakiś koszmar. Ubrania, buty, nawet moje włosy?! Jezu Chryste.
- Wymieniacie się ciuszkami, dziewczynki? - Zabrzmiał głos Gabriela. Opierał się o framugę drzwi, przy wejściu do mojego pokoju.
- Spierdalaj Gabriel. - Wymamrotałem, przeszukując kolejną szufladę.
- Dlaczego jesteś taki zły? - Wymruczał Gabriel i wszedł do pokoju.
- Ma dzisiaj randkę z Christine. - Westchnął Geronimo.
- Czy Jason McCann wychodzi dzisiaj na randkę? - Zaśmiał się kpiąco Gabriel. Nagle przestał i zaczął przyglądać się ciuchom, które miałem na sobie.
- Jeśli masz zamiar odebrać Christine z domu, lepiej się przebierz! Te ubrania aż krzyczą "Hej panie i pani Dion, jestem przestępcą i przyszedłem tutaj wyruchać waszą córkę do nieprzytomności." - Powiedział Gabriel, naśladując mój głos.
- Nie, nie, Geronimo idź po swoje czarne buty ze skóry, Dakota znajdź swoją białą koszulę od garnituru. Pan i pani Dion nigdy nie skapną się, kim naprawdę jesteś.
CHRISTINE'S P.O.V
Była 18:45, gdy wyszłam ze swojego pokoju i udałam się do salonu. Miałam zamiar powiedzieć moim rodzicom, że wychodzę z Jasonem. I tak mieli go poznać jutro, więc pewnie pomyślą, że to był pierwszy raz, kiedy wychodziliśmy na randkę?
W sumie faktycznie nim był...
- Wow, wow, dokąd idziesz? - Powiedział mój tato, gdy weszłam do salonu.
- Odwróć się, chcę zobaczyć tę sukienkę! - Krzyknęła mama. Zaczęłam okręcać się w miejscu, jak mała dziewczynka w jej nowej sukience księżniczki.
- Właściwie. - Wyznałam.
- Wychodzę z chłopakiem.
W tej samej sekundzie, zadzwonił dzwonek do drzwi.
JASON'S P.O.V
Moje serce biło z prędkością stu kilometrów na godzinę. To było niedorzeczne. Dlaczego byłem aż tak zdenerwowany? Wcisnąłem biały przycisk i usłyszałem dzwonek w środku domu. Cofnąłem się o krok, zastanawiając się, czy powinien uciec czy też nie. Ale nie miałem zbyt dużo czasu na myślenie, bo w tym samym momencie drzwi się otworzyły.
A w nich stała Christine, w tej białej sukience. Wyglądała jak księżniczka. Moja księżniczka. W tym momencie, chciałem ją dotknąć, pocałować... Tak, chciałem ją przelecieć.
Otworzyłem usta, by coś powiedzieć, ale nie mogłem wykrztusić z siebie słowa. To było tak uwłaczające! Jason McCann się nie denerwuje.
CHRISTINE'S P.O.V
Byłam trochę zaskoczona wyglądem Jasona. Miał na sobie białą koszulę, czarne jeansy - które spuścił najniżej, jak się dało - i czarne, skórzane buty. Na swojej szyi miał długi, gruby złoty łańcuszek, z którego zwisał krzyż. Również uczesał, chociaż raz, swoje włosy.
Położył dłoń w dole moich pleców i pocałował w czoło.
- Wyglądasz pięknie. - Wyszeptał bez tchu w moje czoło.
Cofnęłam się i wzięłam jego dłoń.
- Ty również. Chodź, musisz poznać moich rodziców. - Powiedziałam, uśmiechając się.
Słyszałam, jak Jason przełyka ślinę, gdy uścisnął moją dłoń. Zatrzymałam się, zaraz przed wejściem do salonu i położyłam swoją dłoń na jego policzku.
- Hej, nie denerwuj się. - Wyszeptałam i pocałowałam go. Teraz, wyglądał na odrobinę bardziej zrelaksowanego.
JASON'S P.O.V
Weszliśmy do salonu, gdzie rodzice Christine siedzieli na kanapie. Pomimo tego, że byłem tutaj wiele razy, dzisiaj czułem się inaczej.
- Mamo, tato. To jest Jason. - Christine uśmiechnęła się dumnie.
Obydwoje wstali z kanapy. Teraz nadeszła moja kolej, by coś zrobić.
- Dzień dobry pani i panie Dion. Jason McCann. - Przywitałem się, chcąc uderzyć samego siebie za bycie aż takim uprzejmym.
- Cześć Jason, miło cię poznać. Możesz mówić do mnie Lily. - Uśmiechnęła się jej matka.
- Miło cię poznać, Lily. - Powiedziałem i uścisnąłem jej dłoń.
- Jason McCann. - Powiedziałem grzecznie i wymieniłem uścisk dłoni z jej ojcem.
- Dobry wieczór, Jason. Thomas Dion. Słyszałem, że wybieracie się na randkę? - Powiedział Thomas i objął ramieniem Lily.
- Tak, ale proszę się nie martwić, nie wrócimy późno. - Powiedziałem z nieśmiałym uśmiechem. To Geronimo powiedział, że powinienem to powiedzieć. To da ci punkt, powiedział.
Ojciec Christine skinął głową z uśmiechem. Christine musiała się odwrócić, zanim wybuchnęłaby śmiechem. Wiedziała, że to nie byłem ja, że to nie tak się zachowywałem na co dzień. Ale sądzę, że w pewien sposób jej ulżyło.
Nagle, mała postać pojawiła się wokół mojej nogi. Popatrzyłem w dół i zobaczyłem, ku mojemu zaskoczeniu, Emily obejmującą moją nogę.
- Hej Emily. - Powiedziałem cicho, kucając koło niej. Patrzyła na mnie, tymi swoimi niewinnymi zielonymi oczami, kładąc swoją małą dłoń na moim udzie.
- Wypadł mi ząb. - Powiedziała cicho, wskazując na dziurę.
-Skąd Jason zna Emily? - Usłyszałem matkę Christine, szeptem pytającą ją o to.
- Um, odebrał ją kiedyś ze mną z przedszkola. - Odpowiedziała.
- Wow. Wiesz, że to przynosi szczęście, jeśli wypadnie ci w twoje urodziny? - Powiedziałem i mrugnąłem do niej.
- Naprawdę? - Wyszeptała zaskoczona.
Skinąłem głową.
- Jason, idziemy? - Powiedziała Christine przez zaciśnięte zęby.
- Do zobaczenia jutro Emily. Ciesz się swoim ostatnim dniem, jako trzylatki. - Zachichotałem i pogłaskałem jej policzek.
Wstałem i objąłem ramieniem Christine.
- Nie, muszę wam zrobić zdjęcie! - Zawołała Lily i wybiegła na korytarz, by znaleźć swój aparat.
- Boże, to jest takie typowe. - Wymamrotała Christine, kręcąc swoją głową.
Podniosłem jej brodę swoją dłonią i popatrzyłem jej w oczy. - Hej, w porządku. Lubię twoją rodzinę. - Uśmiechnąłem się, gładząc jej podbródek swoim palcem wskazującym.
Christine posłała mi ciepły uśmiech i przytuliła mocno.
Ustawiliśmy się przed białą ścianą w korytarzu i zrobiliśmy sobie parę zdjęć. Normalnie, nie lubiłem być fotografowany, ale zrobiłbym wszystko, by rodzice Christine również mnie polubili.
- Okej do zobaczenia, będę w domu o 23. - Powiedziała Christine, gdy wychodziliśmy przez frontowe drzwi.
- Pa! I Jason, mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy? - Jej mama krzyknęła z wnętrza domu.
- Przychodzi jutro na urodziny. - Odpowiedziała za mnie Christine. Przytrzymałem dla niej drzwi, a ona wskoczyła do auta. Pomachała swoim rodzicom, zanim wcisnąłem gaz do dechy i odjechaliśmy z prędkością 100km/h wzdłuż ulicy - dobra, żartowałem. Jechałem, dokładnie tak, jak kazały mi znaki drogowe, więc mogli zobaczyć, że dobrze się zaopiekuję ich córką. Ale tylko do momentu, w którym wiedziałem, że jej rodzice już nas nie zobaczą.
Gdy szybko jechaliśmy główną ulicą, Christine odwróciła się do mnie, chichocząc.
- Jason, wyglądasz naprawdę przystojnie, naprawdę... - Zachichotała jeszcze raz, zanim kontynuowała.
- Ale kto ubrał cię w te ciuchy? - Zaśmiała się, a ogromny uśmiech grał na jej czerwonych ustach.
~*~
Czeeeeść ;*
Jak widać Niewidzialna wepchnie się wszędzie, więc na Precious też nie mogło mnie zabraknąć haha ;D
Mam nadzieję, że rozdział Wam się podoba, bo mi naprawdę fajnie się go tłumaczyło!
Myślę, że Lilith mnie nie zabije za fuszerkę hahaha <3
#muchlove N.
*widziałam, że tutaj zawsze pojawi się gif, więc ja też od siebie coś wrzucę!*
N. Ty tutaj? O.o
OdpowiedzUsuńha jestem wszędzie! ;D
UsuńOmg, świetny. Ogólnie uwielbiam czytać to opowiadanie bo jest takie inne, nie wiem co jest w nim innego, ale kocham je. Fabuła niby nie jest taka wyjątkowa, bo nie oszukujmy się w wielu opowiadaniach tak jest, że jest dobra dziewczyna i zły chłopak, ale to opowiadanie jest świetnie napisane więc pewnie dlatego je kocham :))
OdpowiedzUsuńDoskonałe
OdpowiedzUsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńCudowny jak zawsze
OdpowiedzUsuńŚwietne :D nie moge się doczekać nastepnego :D
OdpowiedzUsuńGenialny :* <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńŚwietny, no no no Jason taki kulturalny ;D. Już nie mogę się doczekać następnej części.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
S.
Swietny, lubie twoje tłumaczenie
OdpowiedzUsuńczekam nn :)
Aww . Uwielbiam Cie N <3 . ciesze sie ze I TU JESTES <3 kocham <3
OdpowiedzUsuńawwww <3
UsuńAww Jason był taki słodziutki w tym rozdziale! No może oprócz części o przeleceniu Christine... XD czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńzajebisty ja zawsze! <333 xoxo
OdpowiedzUsuńJeju N. Teleportujesz się? 😳😁 a tak w ogóle to nie musze mowić ze rozdział świetny bo ty o tym wiesz hahaha 😀
OdpowiedzUsuńhaha już dawno mówiłam, że mam magiczne moce! ;D teleportacja to pikuś! XD
Usuńhaha dziękuję <3
mmm zajebisty :D
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny!
OdpowiedzUsuńN. myślę, że z tobą tutaj rozdziały będą się pojawiać częściej (?)
chyba nie jestem w stanie nic obiecać, ale zobaczymy, co się da zrobić ;))
UsuńFajnie by było gdyby niedługo pojawił się HOT rozdział z Jason'em i Christine! Kocham ich "momenty"
OdpowiedzUsuńdo następnego! Mam nadzieję, że szybko się pojawi!!!
Kocham to
OdpowiedzUsuńjeju nie komentowałam dwóch ostatnich rozdziałów, bo zepsułam całkiem laptopa, nowy dysk i te sprawy, i dopiero w tą środę odebrałam go, więc nadrabiam zaległości, haha
OdpowiedzUsuńidealne ksldjfksdf najlepsze opowiadanie!!
nie mogę się doczekać następnego :)
@nashshoney
Boshe *.* cudownyy awww kiedy następny. ?? Bo serio nie mogę się doczekać xD
OdpowiedzUsuńKiedy w koncu nastepny?
OdpowiedzUsuńboze swietny rozdziall tak bardzo chcę już nowy
OdpowiedzUsuńKiedy nowy?
OdpowiedzUsuńno name.
kiedy dodasz następny ?? rozdzial cudny *.*
OdpowiedzUsuńCzemu zawsze jak znajdę jakiegoś fajnego ff to okazuje się że od dawna nikt nie dodaje rozdziałów :c
OdpowiedzUsuńKURDE KIEDY NN???? :((((
OdpowiedzUsuńDoczekamy się kolejnego?♥
OdpowiedzUsuńkiedy następny ?? ;D
OdpowiedzUsuń